Forum jak widzimy świat Strona Główna
 Forum
¤  Forum jak widzimy świat Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
jak widzimy świat
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Czy wierzycie w duchy??!

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum jak widzimy świat Strona Główna -> Paranauka i nauka Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Czy wierzycie w duchy??!
Autor Wiadomość
Paweł Baran
Nowicjusz



Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przysietnica koło Brzozowa (Podkarpacie)

PostWysłany: Nie 12:14, 27 Sty 2008    Temat postu: Czy wierzycie w duchy??!
 
Czy udało się komuś z Was widzieć albo słyszeć ducha, a może duchy są koło nas a my ich nie widzimy, a może my sami jesteśmy dla innych duchem, czy wierzysz w duchy, że naprawdę istnieją pojawiają się i jak to odbierasz może boisz się duchów, duszków, itp., napisz czekam na Twoje ciekawe przeżycie albo i spotkanie z duchem. Wink



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
zbyszek
Administrator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 1989
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:05, 02 Lut 2008    Temat postu:
 
Duchy to rzeczywistosc , nie kwestia wiary . Sadze, ze nie raz kazdy z nas otarl sie o nie . Mialem 2 razy dosc "dobry " kontakt i duchami okazywaly sie osoby zmarle co nie przeszly na "druga ' strone . Za malo zywi przykladaja sie aby do osob tragicznie zmarlych "przyszl" wczesniej niezywi znajomi i ja przeprowadzili . Tak samo z obobami dlugowiecznymi zyjacymi praktycznie samotnie .
Ta druga strona to w/g mnie nasz wlasciwy swiat .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:24, 02 Lut 2008    Temat postu:
 
Duchy na szczęście są. Cool Miałem przyjemność i niewątpliwą okazję, conajmniej 3 razy w swoim życiu doświadczyć ich istnienia. Kiedyś, te spotkania odbiły się w jakiś sposób na moim życiu, do którego podejście diametralnie się odmieniło. Dziś, cieszę się że mogłem poznać prawdę. Very Happy

Pozdrawiam,
Gregory_Meteor



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
ACUBENES
Zaawansowany



Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kochanowice

PostWysłany: Sob 23:17, 02 Lut 2008    Temat postu:
 
Gregory_meteor napisz coś więcej o twoich spotkaniach z bohaterami tego wątku.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:29, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Ok.

Wyobraźcie sobie chłopaka, młodego dość, czasami niegrzecznego, zaczepliwego, niekiedy drwiącego z różnych rzeczy, którego rodzice wysłali na kolonie, aby zaczął uczyć się samodzielności. Nie pytajcie mnie o miejsce i czas, to jest do przypomnienia zresztą ale w tym przypadku niech pozostanie bez znaczenia. Właśnie tego chłopaka opowieść będzie dotyczyła.

Jakoś trudno zapomnieć mi wędrówki, spaceru w grupie z innymi kolonistami na plażę pośród drzew, i tej czarnowłosej dziewczyny, z którą wszedłem w dyskusję. Nie pamiętam jak miała na imię, może Ewa? W każdym bądź razie była znacznie starsza odemnie a w wyniku naszej dyskusji temat doprowadził do tego, że duchy istnieją. Może istniały dla niej, dla mnie jeszcze nie i stąd miałem niezły ubaw. Potem było coś takiego, że powiedziała mi że dziś w nocy się przekonam.

No, to była taka noc, dość podługowaty pokój, kilku kolegów którzy już dawno usnęli ale ja nie mogłem usnąć. Kumple byli ok, jeden spał na lewo od mojego łóżka, drugi na prawo, trzeci w naszej tajnej sypialni, na wysokości około 4 metrów, w szafie. Okno od pokoju było uchylone, okno znajdowało się z tyłu głowy, z przodu ścianka działowa, tam paliło się też światło przy umywalce. Tą ścianką była szafa, na której postawiłem kubek od bidonu. Kiedyś takie płaskie bidony były w modzie, w trakcie wędrówki można było zaspokoić pragnienie. Ja po tym spacerze napiłem się z tego kubka a potem odłożyłem go na tej szafce. Wracamy do nocy. Moi koledzy już śpią, ja nie i zaczynam śpiewać. Lubię śpiewać, wtedy śpiewałem najprzeróżniejsze piosenki, z głębi serca wypływały piosenki, które chyba nie były takie złe, jak na tak młodego chłopaka. Wink

Śpiewałem, śpiewałem i zaczynałem usypiać. Oczy mi się zamknęły i wiecie co? Zaraz się otworzyły! Nigdy nie zapomnę, tego niesamowitego uczucia czyjejś obecności (nawet teraz ciarki przechodzą kiedy to wspominam), potem chłodny podmuch wiatru, jakby ktoś dmuchnął mi prosto w twarz aby zwrócić na siebie moją uwagę, i w między czasie spadł też ten kubeczek z szafki na ziemię, o którym wspomniałem. Otworzyłem oczy i ujrzałem postać, która przemieszczała się powolutku w moim kierunku. Bardzo wyraźna, ale rysów twarzy nie jestem dziś w stanie odwzorować. Sam wygląd, nasycenie tak. Detale szafki działowej niemniej przebijały się przez tą postać. No cóż, w mgnieniu oka uwierzyłem w ducha i zacząłem starać się na głos go odwoływać, starać się bo nie mogłem wydobyć tchu. Duchu, duchu wyjdź z naszego domu...

Tak mówiłem wówczas...

Kolega z naszej szafy-sypialni wyskoczył w tym samym momencie rozcinając sobie udo o zagięty gwóźdź, który przytrzymywał zamknięte ramię szafy. Może coś też wyczuł? Nie wiem, postawiłem wtedy na nogi całą kolonie z wychowawczyniami, wszystkich, moją siostrę która spała z koleżankami w innym pokoju. Byłem przerażony...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gregory_Meteor dnia Nie 0:58, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:32, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Na drugi dzień byłem już w centrum zainteresowań całej koloni... wiele pytań, badań tych doświadczonych niby Wink Tej czarnowłosej nie pamiętam, aby była przy tym...

Wiele się działo, dzisiaj wiem, że to był mój pierwszy taki kontakt, pierwszy raz kiedy ujrzałem prawdziwgo ducha. Mało kto uwierzył, lub prawie nikt.

Ja przestałem drwić...

Gregory/Meteor



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:51, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
To nie był koniec.

Kolonie się skończyły, wróciłem do Warszawy do domu. W zasadzie z marszu od tego wydarzenia miałem trudności z usypianiem, jeśli udało się usnąc to tylko z głową pod kołdrą.

No i po dłuższym czasie (około pół roku) była powtórka... Kocham astronomię, nie mógłbym zapomnieć tego pięknego, słonecznego poranka, kiedy jako młody chłopak oglądałem prospekty z klockami lego, a przez okno zawitało Słonko. Promienie słoneczne w moim pokoju ładnie omiatały ściany i meble, pamiętam, była 5-ta nad ranem, obok mnie leżała sobie suczka Saba a ja wciąż oglądałem te prospekty bo jakoś nie mogłem spać...

Niesamowite uczucie, dziwny zapach, to przyszło niespodziewanie nagle. Moja sunia zaczęła krzywić głowę, podekscytowana była bardzo, śledząc dziwną postać (jak z filmu wzięte), którą po spojrzeniu na Sabinkę, i chcąc zrozumieć o co chodzi zaraz ujrzałem też i ja. Słonko co prawda zatarło trochę górną część tej postaci, ale jej powoli sunącą w moją stronę dolną część bez problemu zauważyłem, i wiecie co? Tylko na chwilę zamarłem. W mgnieniu oka pokonałem tą siłę paraliżu i grawitacji i wyskoczyłem wówczas z łózka. Niemalże przebiegłem obok DUCHA, do pokoju w którym spał mój ojciec. Przerażony obudziłem go, i nie było opcji, musiałem być przy nim. Nigdy nie zapomne jego słów, które próbowały mnie uspokoić, że budynki pracują, a że też zdarzają się różne efekty świetlne, które mogą wystraszyć. Jakoś tak to wszystko brzmiało w wolnym tłumaczeniu, ale czułem, że mój tata nie bardzo wie, o czym mu mówię.

Nie... to nie było zjawisko, to było coś naturalnego. Nadal tego nie pojmowałem i bardzo się bałem. Od tej chwili w ogóle nie chciałem pozostawać sam...

Pozdrawiam,
Gregory_Meteor



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:54, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Wakacje z duchami to przy tym , co ja przeżyłem to bajka. Ale swój klimat miały, i nawet w TV w tym samym czasie były emitowane. Smile



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:03, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Po jakimś czasie się uspokoiło. Kolejne wakacje, kolejny wyjazd, i tym razem to był o ile dobrze pamiętam obóz.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gregory_Meteor dnia Nie 1:04, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:09, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Pewna taka noc, i tym razem niegrzeczny kolega, który był głośny, przeklinał a inni spali. Ja nie spałem. Ale nie dawałem mu tego poznać. I wówczas sobie tak dość długo pomyślałem... myslałem, kochany duchu który kiedyś... ty kiedyś tak bez powodu, a dziś jest powód...

Ogromnie paraliżujące uczucie u mnie, zaraz potem coś spadło w szafie, i nagle ogromny strach u niegrzecznego kolegi który to ucichł niemal natychmiast... Ale to było tej nocy na tyle. Nastała cisza

Rano, zadałem mu tylko pytanie, co poczuł w nocy, po hałasie w szafie.

Był przerażony.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:13, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Potem znowu w domu w Warszawie, z dwa lata po tych wydarzeniach (bylo ich wiecej wczesniej a najistotniejsze opisalem), postanowiłem poszukać odpowiedzi. O co chodzi. Wiele czytałem o duchach, wywoływaniu i sam w końcu musiałem spróbować. W wyniku jednego seansu zrobiłem się zielony i wybiegłem ponownie z pokoju. Nie czekałem na bezpośrednią być może konfrontację, samo uczucie czyjejś obecności było tak silne, że nie wytrzymałem i uciekłem. Moja siostra powiedziała mi wówczas, że jestem strasznie blady i zielony.


Od tamtej pory przestałem szukać odpowiedzi.


Pozdrawiam,
Gregory



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gregory_Meteor dnia Nie 1:15, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:16, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
ACUBENES - chyba już wystarczy?

Duchy istnieją.

Czułem się w obowiązku opisać to co przeżyłem - innym.

Pozdrawiam,
Gregory/Meteor



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gregory_Meteor
Zaawansowany



Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:29, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
Acha, jeszcze jedno.

Dziś lubię duchy. Co prawda nie eksperymentuję i nie bawię się w te tematy bo po co? Wiem że są.

Życie gdyby kończyło się tylko na Ziemi, byłoby bez sensu. Jednak ten świat jest naprawdę dobrze pomyślany. Wink

Pozdrawiam,
Gregory_Meteor



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Paweł Baran
Nowicjusz



Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przysietnica koło Brzozowa (Podkarpacie)

PostWysłany: Nie 9:39, 03 Lut 2008    Temat postu:
 
No super jak czytałem o tym wszystkim to wiem, że istnieją duchy i są stanie ukazać się człowiekowi, ale nie każdemu jest to dane, ja też maiłem przeżycie całkiem prawdziwe. Było to jednego wieczoru na jesieni siedziałem spokojnie u cioci nie daleko, bo dwa kroki od mojego domu, wiedziałem, że u sąsiada umiera chłopak mój kolega miał raka, nie szedłem do domu, ponieważ lał nie padał, ale lał jak nie wiem, co deszcz, nie miałem parasola ani nakrycia na głowę, poczekam na ustanie deszczu, i tak zrobiłem, ale zanim ustał deszcz, ja siedziałem patrzyłem się przez okno i nagle wyszła tak jak by mgła i ta mgła stanęła na środku okna, wtedy po mojej głowie przeszły ciarki zobaczyłem białą damę o trupiej twarzy, czyli śmierć, nie wiem czy pozostali domownicy też widzieli, ale na pewno, bo się o to nie pytałem, po nie długim czasie ciocia zapytała się mnie czy widziałem to coś, odpowiedziałem wtedy tak, ale wracam do tej śmierci, mniej więcej opis, postać kobiety nakryta chustą widoczna do połowy dół fruwał ona unosiła się w powietrzu, teraz wiem jak wygląda śmierć nie ta na drodze, ale ta prawdziwa, to był zwiastun zapowiedź, że mój kolega odszedł już z tego świata, zobaczyć to coś teraz to nie chciałbym, o dziwo pytałem się babci mojej o ten przypadek powiedziała, że można zobaczyć, ale nie każdy będzie widział, faktycznie, Duchy nie widziałem, bo nie miałem okazji, ale wiem, że w przyszłości dane jest człowiekowi zobaczyć nie tylko duchy, śmierć, ale jedno zaćmienie całkowite w swoim kraju Słońca, więc poczekamy zobaczymy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Elwira
Nowicjusz



Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:53, 22 Lut 2008    Temat postu:
 
Po co ja to glupia czytalam!
Teraz bede sie bac:))
Ofizjalnie uwaza sie ze duchow nie ma, dlatego wiara w nie jest czesto skrzetnie ukrywana by nie zostac okrzyknietym jako oszolom.
Kiedy wokol kogos lataja przedmioty, to to reakcje na to moze byc rozne.
Naukowiec, no powiedzmy fizyk, zaraz szybko opuszcza pomieszczenie i pozniej kombinuje wyjasnienie. Nawet jak nie znajdzie racjonalnego wyjasnienia, to i tak stwierdzi ze duchow nie ma. Bo sie boji wypasc z ram.
Wszystko co nie pasuje do ram jest zagrozeniem.
Nauka lubi miec wszystko jasne i uporzadkowane...niestety dziwny jest ten swiat i nic tak naprawde nie jest jasne.
Wiec ma odpowiedz czy wierzysz w duchy jest na TAK. Wierze ze wszystko jest mozliwe, co jest tez zgodne z matematyka, bo nie ma zerowego prawdopodobienstwa:))
Pozdrawiam Was mili



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum jak widzimy świat Strona Główna -> Paranauka i nauka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy